Czy doczekamy się w Częstochowie nowej linii tramwajowej? Niestety, wiele wskazuje na to, że nie

Czy doczekamy się w Częstochowie nowej linii tramwajowej? Niestety, wiele wskazuje na to, że nie
fot. unsplash.com

O tym, jak jeździ się w naszym mieście, przekonuje się każdy, kto wybrał się w podróż w godzinach szczytu. Przedłużające się remonty, ciągłe objazdy i zła nawierzchnia dróg to tylko trzy z wielu bolączek nękających kierowców. Problem w tym, że za bardzo nie mają alternatywy.

Zielona energia

Większość europejskich miast, bez względu na to, czy mają długą historię, czy też stawiają na nowoczesny minimalizm, rezygnuje z ruchu samochodów w centrum. Transport publiczny w dużej mierze opiera się nie na samochodach, a na metrze i tramwajach właśnie. Niestety, władze Częstochowy, mimo że inwestują w takie projekty jak Eko-Pasieka,  mają inną wizję przyszłości miasta.

Ostatnia linia

Kiedy nieco ponad 10 lat temu oddano do użytku publicznego nową trasę tramwajową, pojawiła się nadzieja, że będzie ich więcej. Grupa społecznie działających mieszkańców opracowała nawet projekt, który wykazywał najlepsze rokowania. Chodziło tu o dzielnicę Parkitka, która obecnie jest wypełniana coraz to nowymi apartamentowcami. Niestety, specjalnie powołany do tego sztab w Urzędzie Miasta został rozwiązany, a sam pomysł się rozmył.

Czy będzie nowa?

Patrząc na plany samorządowców, nie możemy mieć złudzeń. Zamiast stawiać na zieloną energię, ci wolą otwierać nowe linie autobusowe. Brak zainteresowania nowymi liniami tramwajowymi tłumaczą zbyt dużymi kosztami wykonania. Nawet jeżeli miasto otrzymałoby dofinansowanie z Unii Europejskiej, to i tak pozostaje ogromna kwota, której miasto nie posiada. Zwiększające się ceny gazu i energii elektrycznej jeszcze pogłębiają ten problem.

Mieszkańcy podzieleni

Częstochowianie zapytani o nowe linie tramwajowe z jednej strony wskazują, że obecny układ, ustalony przed kilkudziesięcioma laty, jest już nieaktualny. Linie tramwajowe kursują na trasach, gdzie już dawno nie ma huty, szpitala wojewódzkiego oraz innych newralgicznych punktów dojazdu. Z drugiej jednak narzekają na fatalną jakość taborów. Gdyby udało się zmodernizować połączenia tramwajowe, większość z nich jednak z chęcią przesiadłaby się z samochodów na tramwaje. Nikt nie marzy o tym, aby o poranku, czy wracając z pracy, stać w wiecznych korkach.