Za kierownicą pod wpływem narkotyków. Namierzyli go, bo nie miał maseczki!
Póki co, obowiązek noszenia maseczki w miejscach zamkniętych typu sklepy czy muzea wciąż jest w mocy. Policjanci często wysyłani są na rutynowe kontrole, aby zwracać uwagę na brak zasłoniętych ust i nosa. Nie spodziewali się jednak, że przez to złapią kierowcę pod wpływem narkotyków!
Kontrola w sklepie
Na początku lutego, patrol policyjny z Poczesnej, sprawdzał obecność maseczek wśród przebywających w sklepie kupujących. Kiedy już właściwie mieli wychodzić, ich uwagę przykuł parkujący stary volkswagen. Młody kierowca zamknął z impetem drzwi do samochodu i wszedł do sklepu, oczywiście bez maseczki. Policjanci zareagowali więc od razu.
Zobacz również: Za brak maseczki w sklepie grożą wysokie mandaty karne!
Podczas rozmowy policjanci od razu zobaczyli, że kierujący pojazdem 24-latek jest pod wpływem narkotyków. Kiedy poprosili o prawo jazdy, okazało się, że zatrzymany ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo samochód, którym się poruszał, był niesprawny technicznie. Co za tym idzie, nie powinien nim w ogóle wyjeżdżać na drogę. Kierowca został więc zatrzymany.
Kosztowne konsekwencje
Zatrzymany nie został osadzony w areszcie, bo wpłacił odpowiednią opłatę z tytułu grzywny. Jednak, za brak maseczki i niesprawny pojazd, otrzymał mandat karny. Jakby tego było mało, po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych kartotekach okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Dodatkowo, za prowadzenie samochodu mimo zakazu sądowego oraz pod wpływem narkotyków, usłyszał zarzuty. Koniec końców, grozi mu aż do 5 lat pozbawienia wolności.