Częstochowa: Kontrola na A1 ujawnia nielegalne transporty bułgarskich i macedońskich przewoźników

W wyniku kontroli przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach na autostradzie A1 ujawniono istotne naruszenia przepisów transportowych. Inspekcje w okolicach Częstochowy i Wodzisławia Śląskiego doprowadziły do wykrycia poważnych uchybień w transporcie międzynarodowym, co skutkowało zatrzymaniem dwóch przewoźników – z Bułgarii i Macedonii. Jeden z nich działał bez wymaganego zezwolenia, a drugi posługiwał się podrobionym dokumentem EKMT.
Bez wymaganych dokumentów: przypadek z Bułgarii
W miejscowości Godów inspektorzy z Wodzisławia Śląskiego zatrzymali ciężarówkę, która jechała z Turcji do Polski, obsługiwaną przez bułgarskiego przewoźnika. Okazało się, że kierowca nie posiadał koniecznego zezwolenia na wykonywanie międzynarodowego transportu drogowego. Co więcej, transport nie został zgłoszony do systemu SENT, co jest poważnym naruszeniem obowiązujących przepisów.
Podrobiony dokument EKMT: przypadek z Macedonii
W Gorzelni, niedaleko Częstochowy, inspektorzy zatrzymali ciężarówkę należącą do macedońskiego przewoźnika, przewożącą ser z Polski do Albanii. Kierowca okazał się posługiwać fałszywym dokumentem EKMT, który nie posiadał wymaganych zabezpieczeń. Dokument został zabezpieczony jako dowód, a sprawą zajęła się Policja, która wszczęła postępowanie karne.
Skutki finansowe i prawne dla przewoźników
Zarówno bułgarski, jak i macedoński przewoźnik muszą liczyć się z wysokimi karami finansowymi, które mogą sięgać 12 tysięcy złotych za brak odpowiednich zezwoleń. Dodatkowo, macedoński kierowca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej za użycie podrobionego dokumentu. Zatrzymane pojazdy zostały odholowane na parking strzeżony i będą mogły kontynuować trasę dopiero po spełnieniu wszystkich wymogów prawnych.
Ukraiński przewoźnik w tarapatach
Podczas wspólnej akcji Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) i Inspekcji Transportu Drogowego w Rudzie Śląskiej, ukraiński przewoźnik napotkał poważne trudności finansowe. W jednym z jego autokarów stwierdzono aż 27 różnych naruszeń przepisów, co podkreśla znaczenie przestrzegania międzynarodowych regulacji transportowych. Każde z naruszeń wiąże się z dodatkowymi kosztami, co dla przewoźnika jest dotkliwą lekcją organizacyjną i finansową.
Wnioski z przeprowadzonych inspekcji są jasne: przestrzeganie międzynarodowych regulacji transportowych jest nie tylko obowiązkiem prawnym, ale również koniecznością w kontekście unikania poważnych kar finansowych i prawnych. Niedopatrzenia, takie jak brak zezwolenia czy posługiwanie się fałszywymi dokumentami, mogą mieć daleko idące konsekwencje, które utrudnią działalność przewoźników na arenie międzynarodowej.